Witam. Oto mój blog. Blog scenarzysty i komiksiarza. Nie to co te paski na maszynufce, choć paski też tu będą publikowane. Będzie tu dużo więcej ględzenia a trochu mniej komiksów. Będzie o mnie i w ogóle. Będą tu także publikowane moje paski z szuflady które nie znalazły się na maszynufce, a może i poważniejsze komiksy... kto wie. W każdym bądź razie: ZAPRASZAM!!!

niedziela, 4 marca 2012

Komiks do 1 zine

 Lada chwila w 1 zine ukaże się mój nowy komiks. Będzie on dość ciekawy, ponieważ odszedłem w nim trochę od mojej dotychczasowej twórczości. Zamiast kreski jest tu głównie barwa, chciałem się nią pobawić - kolorami, i oddać za ich pomocą emocje. Nie wiem na ile mi się to udało... ale faktem jest, że zrobiłem go kompletnie inaczej. Także szkice, na początku zrobiłem rysunki na kartkach a na podstawie ich malowałem dopiero na oddzielnych, do tego akrylami, których nigdy wcześniej nie używałem. Treść też jest inna niż zwykle, nie ma normalnej prostej fabuły ze zrozumiałym przesłaniem... Wyszło takie dziwadło, głównie dlatego że zmieniły się lekko moje gusta i nawet patrzenie na świat. Teraz mam mniej czasu z paru powodów, ale głównie dlatego że zajmuje się innymi rzeczami niż komiks, np. filmem. Trzeba się rozwijać. Co do komiksu teoretycznie zmniejszyłem tempo, jednak powstaje jeden na podstawie mojego scenariusza, no a tak poza tym to cóż... jakoś się żyje.

środa, 4 stycznia 2012

Co nieco o maszynufce

 Dzisiaj, jak sam tytuł wskazuje, parę słów o drugim moim blogu-maszynufce.
 
  W pewien pochmurny dzień, kiedy leżałem w łóżku, pomyślałem sobie: A CZEMU BY NIE ZROBIĆ BLOGA PASKOWEGO! I zrobiłem, koniec historii.
A dla bardziej wnikliwych... Zrobiłem już kilkanaście pasków na gildię, i nawet spodobała mi się ta robota, a że jeszcze wtedy miałem duuużo czasu, pomyślałem, że fajnie by było zrobić bloga z takimi mniej więcej paskami, tyle że nie trzymając się ściśle tematu. Tak też zrobiłem. Plany oczywiście były duuuże. Najpierw ustaliłem styl, w którym będę się poruszał. Pastelowe kolory, zawsze ten sam kolor skóry, no i specyficzna komiksowa kreska. Średnio to wszystko chyciło, a przede wszystkim, dużo się trzeba było napracować, ale ja i tak robiłem swoje, choć paski to tak naprawdę były zupełnie nie moje klimaty. No cóż, potem powstała absurdalna seria "Krwiożercze ryby z jeziora atakują przypadkowych przechodniów" pamiętam, że ta seria zajmowała mi całe dnie. Miało być 3 części, wyszło 8. Praca nad nią polegała mniej więcej na tym:

1.Pomysły kotłują się w mojej głowie.
2.Zapisuję je w formie scenariusza.
3.Robię szkic na kartce.
4.Skanuję.
5.Rysując po szkicu, robię kontur w Art Rage'u (wszystko rysowałem na dość kieparnym tablecie Bamboo One).
6.Nakładam kolory.
7....Dymki
8.Przerzucam do Gimpa gdzie nakładam tekst na dymki i voila!

Potem jednak zacząłem tracić siły, tym bardziej, że zainteresowanie było znikome. Straciłem chęci. Straciłem je do tego stopnia, że bloga zamknąłem.

 Zastanawiałem się parę razy czy przywrócić go do życia, bo w pewnych chwilach trochę za nim tęskniłem. Najbliżej byłem tego, gdy postanowiłem zrobić nową serię i przebudować bloga totalnie. Bowiem miała by ona być rysowana w całości ręcznie, do tego niechlujnie i wyłącznie czarno biało. Jedynie humor byłby podobny. Ale na planach spełzło. Zrobiłem jedynie dwa odcinki, miałem zrobić więcej, ale jakoś nie było czasu, od tego roku mam go raczej mniej niż więcej. No i tak jakoś wyszło.

Przepraszam za tak rzadkie aktualizacje, ale to właśnie ze względu na brak czasu, od teraz raczej już tak będzie :(. Mogę za to zagwarantować, że jeżeli chodzi o komiksy, dalej działam.