Witam. Oto mój blog. Blog scenarzysty i komiksiarza. Nie to co te paski na maszynufce, choć paski też tu będą publikowane. Będzie tu dużo więcej ględzenia a trochu mniej komiksów. Będzie o mnie i w ogóle. Będą tu także publikowane moje paski z szuflady które nie znalazły się na maszynufce, a może i poważniejsze komiksy... kto wie. W każdym bądź razie: ZAPRASZAM!!!

niedziela, 6 listopada 2011

Pasek komiksowy Edycja 228-Golenie

 Dziś temat który sam wymyśliłem-golenie. Temat wziął się niejako stąd, że jeszcze wcześniej wpadł mi do głowy pomysł na pasek, którego tematem było właśnie golenie. Dlatego gdy pojawiła się tylko możliwość poddania tematu, podałem właśnie ten.
 Pasek jest o tyle ciekawy, że jakiś czas potem pojawił się na maszynufce (jako jeden z pierwszych), i właściwie zapoczątkował styl maszynufki, był niejako pierwszym paskiem maszynufkowym. Gdy go robiłem miałem już jasną wizję bloga paskowego, którego od jakiegoś czasu zamierzałem zrobić... Ale o nim szerzej opowiem kiedy indziej, na razie cieszmy się nowym paskiem!














Edycja 228-Golenie, miejsce: trzecie na pięć

sobota, 8 października 2011

Zabawa Położników

 A dziś komiks który zapowiedziałem w poprzednim poście. Robiłem go z myślą o zinie ZSYP, jednakże nie znalazł się tam. Mogłem go trochu lepiej zrobić, ale przynajmniej ukazuje w pełnej okazałości zrytość mojej bani. Zapraszam do lektury.



sobota, 1 października 2011

Wieści z pola bitwy III

 Zapowiadałem wprawdzie że teraz zajmę się blogiem poważniej, no ale wyszło jak wyszło. Ostatnio posty występowały trochę rzadziej, ale myślę że dalej będzie trochu lepiej... w każdym razie dziś kolejne wieści, czyli to co miało być tydzień temu. Zapraszam.


Jednak recenzja gildii na którą tyle czekałem w końcu się pojawiła. Było to trochę dawno, ale że myślałem iż się nie pojawi, uznałem,że powinienem o tym napisać. Wprawdzie pisanie tej recenzji trwało długo, jednak kiedy ją zobaczyłem byłem w stanie zrozumieć dlaczego. Jest to bowiem recenzja zarówno pierwszego jak i drugiego tomu (że tak się wyrażę) serii. Recenzja, trzeba przyznać, całkiem niezła i obszerna. Dlatego czuję się usatysfakcjonowany i zachęcam do lektury.

W tym poście mówiłem o braku czasu... Dlaczego? Otóż pracowałem nad pewnym komiksem mającym 8 plansz, nad którym trochę siedziałem, ponieważ chciałem żeby jakoś wyglądał, a nikt nie pomagał mi przy rysunkach. Komiks nosi tytuł: Prawdziwy artysta to leworęczny artysta, ma trochę dziwny koncept, i co najważniejsze: trafił do 1zina dla którego to był zrobiony. Drugi numer zina tworzonego przez Martę Nieznayu można będzie nabyć na MFK.

Na MFK będzie można także nabyć zina pt. ZSYP w którym mój komiks się... nie znalazł. Wysłałem na niego pewną pracę o czym chyba już wspominałem. W każdym bądź razie ta praca "niestety" nie została przyjęta. Napisałem w cudzysłowie ponieważ nie jest to dla mnie duża tragedia, dlatego, że komiks ten prawie od samego początku nie do końca mi się podobał i trochę do kitu go zrobiłem... no cóż, jestem za to w przykładowych planszach. A komiks zapewne niedługo pojawi się na blogu...

niedziela, 18 września 2011

Pasek komiksowy Edycja 227-Pomidor

 No i wracamy do pasków. Szczerze mówiąc to miało być coś innego, ale ostatnio mam mało czasu z powodu... pewnie za niedługi czas się dowiecie czego. Dlatego też dziś znowu pasek z dawnych lat. Swoją drogą ciekawe czym się będę wymigiwał jak mi się te wszystkie paski skończą...

 A dziś edycja pod tytułem pomidor, o której wspominałem. I od razu naprawiam swój błąd, ponieważ nie jest to edycja następna po sejfie, po sejfie jest jeszcze debata, nie wiem jak mogłem ją pominąć. Ponadto napisałem w tamtym poście, że nie miałem pomysłu na tą edycję. Owszem nie miałem, ale tylko na początku. Potem przyszedł mi do głowy trochę dziwny pomysł... w każdym bądź razie jest to pierwsza edycja w której zdobyłem pierwsze miejsce. Co prawda ex-aequo z otusiuniem, i nie było to trudne, bowiem w tej edycji braliśmy udział tylko my dwaj no ale... zgadaliśmy się z otusiuniem i wyszło na to że następny temat zakładam ja, więc jest to w zasadzie mój pierwszy sukces, jednak dalej nie do końca satysfakcjonujący...

PS:Przepraszam za jakość ale nie mogę znaleźć pliku, w związku z czym tylko taka wersja jest dostępna.











Edycja 227-Pomidor, miejsce: pierwsze na jedno

niedziela, 4 września 2011

Do szkoły!

 Wszystko co dobre kiedyś się kończy, tak samo jest niestety z wakacjami. Rozpoczął się rok szkolny, czas wytężonej pracy. Od teraz, podejrzewam, zajmę się blogiem poważniej. Poza tym czeka mnie w tym roku najprawdopodobniej trochę pracy związanej z komiksem, więc myślę, że będzie o czym czytać. Niektórzy muszą także iść do szkoły, z tej okazji witam was nowym, świeżym komiksem który zrobiłem specjalnie na tą okazję! Zapraszam.


wtorek, 23 sierpnia 2011

Wieści z pola bitwy II

Jakiś czas temu skończyłem scenariusz o którym pisałem w tym poście. Nosi tytuł Szerszenie i ostatecznie zawartych jest w nim 68 plansz. Jest to, jak już mówiłem, stosunkowo prosty acz lekko popieprzony horror. W każdym bądź razie scenariusz jest skończony, no, co najwyżej jeszcze trochę poprawek nałożę, bo milion to za mało. Niestety nie dowiedziałem się co o nim sądzi otusiunio, bo jak już mówiłem zrobił sobie przerwę i niestety nie ma głowy do takich rzeczy. Z perspektywy czasowej mogę powiedzieć że może jednak to trochę zbyt prosty (wiem że nic mi nie pasuje), dlatego też...
 
...piszę inne rzeczy. Jeżeli szerszenie się nie sprawdzą będę miał w zanadrzu co innego, innymi słowy zaraz po ukończeniu szerszeni wziąłem się za dalsze pisanie. W sumie bardziej dla rozrywki i ćwiczeń niż żeby coś z tego było, choć chcę żeby to były rzeczy lepsze od tamtego scenariusza. W zasadzie jestem zajęty jednym scenariuszem. Niedawno pisałem inny, pierwszy który zacząłem i co ciekawe całkiem realistyczny. Ale po ośmiu planszach odłożyłem go na rzecz tego drugiego, którym teraz jestem zajęty. Mam 20 plansz a ma być koło 58. Rzecz będzie generalnie fantastyczna i jednym z głównych bohaterów będzie w niej okręt, ale to tyle co mogę powiedzieć.

Nie wiem czy już wam mówiłem ale jestem na zaawansowanym etapie prac nad komiksem. Rzecz robię całkowicie sam, scenariusz mam od bardzo dawna. Co do rysunków, to gotowych plansz jest... chwila muszę iść policzyć... 14 na 32. Komiks nazywa się pustka, jest kolorowy, w formacie A3. Ponieważ jest kolorowy prawdopodobnie jak go skończę, opublikuje go... na tym blogu, w całości! Tylko premiera prędko chyba nie nadejdzie z racji tego, że teraz zrobiłem sobie małą przerwę, trochę mi się nie chce i tyle. Co do ewentualnej premiery to najprędzej nadejdzie chyba w lutym.

piątek, 19 sierpnia 2011

Pasek komiksowy Edycja 226-Debata

Dawno nie było paska więc teraz jest. Kolejna edycja obfituje w jeden z moich najlepszych o ile nie najlepszy pasek tamtego czasu choć... zdaniem innych. Innym ten pasek jakoś zwyczajnie przypada do gustu, mi trochę mniej. Nie zmienia to jednak tego iż jest to faktycznie jeden z najlepszych pasków z tamtego okresu. Ale co ja się tam będę rozpisywał...


Edycja 226-Debata, miejsce: drugie na trzy

piątek, 12 sierpnia 2011

Wieści z pola bitwy I

 Od dnia dzisiejszego co jakiś czas będę publikował tego typu posty. Będą w nich informacje o moich aktualnych i skończonych projektach, o tym nad czym w tej chwili pracuje lub za co się zabieram, jednym słowem - co nowego u mnie. Zapraszam.
                                                                                                 
Czas już chyba na podsumowanie zina Veronique Skrzynka Prawdy, i nie mam tutaj na myśli sprzedaży, a parę recenzji. Pierwsza z nich mówi dość ogólnie o Veronique i tyczy się raczej pierwszego albumiku. Dlatego mi bardziej do gustu przypadła druga (nie żeby mi się pierwsza nie podobała), mimo że autor przekręcił mojego nicka i nie mój szort spodobał mu się najbardziej... O ile się nie mylę miała też pojawić się recka na gildii, jednakże jest to chyba jakaś recenzja widmo, bowiem nie miałem okazji jej zobaczyć. Aha, byłbym zapomniał, Otusiunio ma teraz kupę tych zinów do sprzedania, więc jakby kto chciał to niech się do niego zgłosi.

A skoro już jesteśmy przy Veronice... W najbliższym czasie miał się pojawić albumik Veronique 3, którego tematem przewodnim miał być sport, a ja miałem napisać do tego jeden szort. Miałem? No tak, miałem, bowiem na razie z tego nici. Z pewnych powodów Otusiunio nie ma teraz siły pracować przy komiksach, zrobił sobie wakacyjną przerwę. No więc ja też, przynajmniej na wakacje, odpuściłem sobie kwestię Veroniki, ale prawdopodobnie wrócimy do niej we wrześniu.

Wakacje to dla mnie bardzo pracowity okres. Ostatnio zrobiłem komiks do pewnego zina, choć znając życie i tak mi go nie przyjmą. Komiks ma 3 plansze a nosi nazwę Zabawa położników i wbrew pozorom nie ma żadnych podtekstów erotycznych. Budzi dość skrajne emocje a ja sam nie wiem co o tym myśleć. No cóż, dowiem się w okolicach 10 września, kiedy to zostanę powiadomiony czy mój komiks dostał się do zina.


środa, 3 sierpnia 2011

Skarby z szuflady (II) - Scream Of Eyes

 Zgodnie z obietnicą dziś komiks. Jeden z niewielu w mojej szufladzie, miał być to zaledwie początek serii o podróżującym po kosmosie człowieku, jednakże jako osobna rzecz też się broni. Byłem wtedy trochę zmęczony dokładnym rysowaniem, dlatego w trzy minuty bez szkicu narysowałem pisakami takie dzieło, zabawa była przednia. Jest to komiks w całości niemy, taka też miała być ta seria, lubię komiksy bez słów i muszę się nimi kiedyś poważniej zająć. Co do fabuły to może trochę banalna, ale darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby.

 Zapraszam.





środa, 20 lipca 2011

Skarby z szuflady (I)-N

 Tak więc słowo się rzekło. Szperając w szufladzie znalazłem jeden szczególnie ciekawy projekt który jednak... nie doszedł do skutku. Nie ukończyłem go z powodów czasowych, zabrakło też pewnie chęci, pomijając to że rysunki były stosunkowo słabe. Dziś zatem prezentuję i opisuję ten projekt.



 Komiks w zamierzeniu miał mieć coś koło sześćdziesięciu stron o ile dobrze pamiętam. W każdym razie miał to być bardzo mroczny komiks, co można wywnioskować po samej szacie graficznej. Właśnie... szacie graficznej. Z dzisiejszej perspektywy podoba mi się nawet stylistyka zastosowana w tym komiksie, zabawa szarościami, kreska też jest ciekawa, choć... zostawia sporo do życzenia. Zaręczam wam, że te parę plansz z około dwudziestu które posiadam to najlepsze. I choć ogólnie mogą się podobać, nie oszukujmy się. Perspektywa, postacie... czasem jest to wszystko dość nieporadne. W każdym razie rysunki nie są najlepsze przez co nie będę rozpaczał że nie ukończyłem tego projektu.


 Fabuła? Komiks opowiada o tytułowym N, jest to facet okaleczony przez życie do tego stopnia, że postanowił się od niego kompletnie odciąć. Zamknął się przed światem i ludźmi w czymś w rodzaju celi więziennej. Jedynie jego służba od czasu do czasu przez dziurę w drzwiach podawała mu jedzenie, picie, gazety i oczywiście papierosy. Papierosów ten człowiek palił naprawdę tony. Prawie non stop pali w tejże celi i jest to jego praktycznie jedyna rozrywka a także znak rozpoznawczy. Poza tym jest zapuszczony, ma długie włosy i brodę (w końcu przez cztery lata nie wychodził z celi) i wyjątkowo zmęczony życiem. Z nikim nie rozmawia, no może wymieni parę słów ze swoją służbą. Ale poza tym siedzi sam w swojej własnej celi schroniony przed światem. Jednak po jakimś czasie pieniądze na papierosy i służbę zaczynają się kończyć, musi więc jakoś je zarobić. Udręczony życiem prosi więc jednego ze swych pomagierów aby znalazł mu jakiś zespół który dobrze gra. Pomagier wraz z drugim szuka zespołu po różnych knajpach. W końcu doznają olśnienia widząc zespół wykonujący "Communication Breakdown". Jak się szybko okazuje zespół ten umie świetnie grać, jednakże nie są kreatywni i nie potrafią stworzyć kompozycji która miałaby ręce i nogi. Wykorzystuje to N. Mówi, że będzie pisał dla nich muzykę i teksty w zamian za pieniądze.


 N pisze pełne bólu i zgorzkniałe teksty w samotności... no niekoniecznie w samotności. Po czterech latach życia w zamknięciu zdziwaczał do tego stopnia, że uroił sobie człowieka który znajduje się w jego celi. Ten człowiek to on w młodości, kiedy jeszcze był pełen życia i humoru. Nawiązuje z nim wiele rozmów w których N jawi się jako człowiek który ma wyjątkowo zły stosunek do życia, nie uśmiecha się i tylko non stop mówi z sarkazmem. Z kolei młody N jest pełen wigoru i optymizmu, jednak nie udaje mu się przekabacić starego N na swoją stronę. Utwory N szybko zdobywają poklask publiczności. Sam N też zdobywa ogromną popularność której niekoniecznie chciał. Do jego celi pewnego razu przychodzi tłum dziennikarzy którzy robią mu zdjęcia. N wpada w szał. Komiks kończy się kiedy N mocno wnerwia się na swoją młodość i próbuje ją zabić nożem. W końcu ją zabija, jednak patrzy na swój tors bo oto okazuje się, że zabił sam siebie...


 Komiks "N" powstawał na długo przed stworzeniem pierwszego paska na gildię. Miał być moim pierwszym porządnym komiksem stworzonym od początku do końca. No cóż, nie udało się. Potem zająłem się krótszymi formami, opowiadaniami komiksowymi mającymi coś koło dziesięciu plansz, z nimi lepiej mi poszło. Scenariusz "N" nie był zły, choć trochę zbyt infantylny. Gdybym to wtedy skończył, efekt końcowy mógłby być co najmniej nie do końca zadowalający. Jednak nie w scenariuszu tkwi problem a w rysunkach. Muszę się jeszcze mocno podszkolić a do tego czasu chyba jednak lepiej abym pracował jako scenarzysta z innymi rysownikami i tak też będę robił.


 Jak widzicie ten post jest dość wyczerpujący, tak że myślę, że starczy nie na tydzień a na dwa tygodnie przerwy. Ale nie martwcie się, po tych dwóch tygodniach coś specjalnego. Skończony komiks mający około dziesięć stron. Myślę, że warto czekać.

czwartek, 14 lipca 2011

Pasek komiksowy Edycja 225-Sejf

...ale zanim to się stanie, pokażę jeszcze pasek z kolejnej edycji. Jest to okrągła 225 edycja, swoją drogą teraz zauważyłem że trzy tematy z rzędu zaczynają się na literę S, co jest dość dziwne. Pomijając fakt, że ostatnie pięć a teraz sześć postów na tym blogu też mają w tytule eSy. Coś tu jest nie tak z tą literą S, zaczynam się bać. A poza tym, kolejna edycja, miejsce ostatnie ex-aequo z harkiem i pszrenem. Pasek jednak moim zdaniem się broni. Co do ciekawostek: następna edycja nazywa się pomidor... więc jednak mój pasek chyba kogoś do czegoś zainspirował :). Inna sprawa, że w związku z tym iż ten pasek dałem na edycję sejf, nie miałem pomysłu na edycję pomidor-nie spodziewałem się :(.











Edycja 225-Sejf, miejsce: czwarte na cztery

piątek, 8 lipca 2011

Szuflada Full Of Secrets

 Zapewne wszyscy rysownicy czy też scenarzyści komiksowi mają swoje szuflady. W tych szufladach znajdują się cuda. Gumy do żucia, papierki, śmieci, części nie wiadomo do czego, kawałki części nie wiadomo do czego, przedmioty nie wiadomo do czego, chusteczki, kulki z plasteliny, rozlany atrament, w mojej nawet mąka jest... no, między tym wszystkim jest kilka komiksów. No nie tylko komiksów. Przede wszystkim są to projekty niedokończone, czy nieudane. Poza tym rysunki, scenariusze, a nawet parę skończonych komiksów, jednak nigdzie niepublikowanych...


 Tak jest i w mojej szufladzie. Są tam jakieś rysunki, jest kilka nieudanych projektów, bodajże jeden komiks, scenariusze itd. Nadeszła wiekopomna chwila kiedy pokazuję szufladę światu, czyli wam. Już za parę postów pokażę co mam w szufladzie. Będę opisywał projekty niedokończone, publikował rysunki, komiksy i scenariusze. A są tam cuda - moje projekty z dawnych lat... wszystkie nieudane... A więc... Szufladę uważam za otwartą!

środa, 29 czerwca 2011

Pasek komiksowy Edycja 224-Shitor kontra skarabeusz

No to teraz dla odmiany... KOLEJNY PASEK Z GILDII!!!
Pasek z edycji następnej, choć technika się i tak trochę zmieniła. Co do tej edycji to jej dziwny tytuł powstał z racji tego, że... pszren chciał zareklamować swój albumik :D. A właściwie albumik pszrena i otusiunia - kanaliada. Jest to dość popieprzony zbiorek pasków humorystycznych tworzących jednak większą fabułę, zresztą całkiem niezły. Moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych moich pasków na gildii. Choć miejsce miał ostatnie, a niektóre moje paski pierwsze - co kto lubi. Poza tym w tej edycji było dość dużo remisów, gdybym miał o jeden punkt więcej sam bym się na jeden załapał... W każdym razie teraz jak się rozkręciłem to paski będą lepsze.

No a co dalej? Może jak mi się będzie chciało w następnym poście będzie co innego... może jak mi się będzie chciało.












Edycja 224-Shitor kontra skarabeusz, miejsce: czwarte na cztery

wtorek, 21 czerwca 2011

Pasek komiksowy Edycja 223-Stary ćpun

No to teraz czas na kolejny pasek. Przeskoczyliśmy aż do edycji 223. I już widzimy jak dużo się pozmieniało. Mówiłem, że moja kreska w tamtych czasach zmieniała się jak w kalejdoskopie. Te paski to mimo wszystko nie jest szczyt mojej formy, ale dalej bedą lepsze. Cierpliwości...


Edycja 223-Stary ćpun, miejsce: trzecie na siedem

czwartek, 16 czerwca 2011

Scenariuszopisanie

 Sorki, że nie pisałem, ale miałem ku temu powody. Mianowicie od jakiegoś miesiąca pracuję nad nowym projektem, tj. scenariuszem. W zamierzeniu komiks miał mieć 60 stron, aczkolwiek już widzę, że nieznacznie tą liczbę przekroczę. Tak to już jest z pisaniem scenariuszy, oczywiście mógłbym się uprzeć żeby zmieścić się w sześćdziesiątce, ale wyjątkowo nie lubię takich ograniczeń a oto nadarzyła się okazja żeby się tego nie trzymać.

 O czym to cholerstwo będzie? Gdybym wam powiedział -> wszyscy znaliby fabułę a tym samym nie byliby już jej ciekawi -> nikt by nie kupił komiksu -> ja nie zarobiłbym na nim kokosów. Choć szczerze mówiąc nie wiadomo czy będzie go można kupić, w ogóle nie wiadomo czy powstanie. No dobra. Komiks ten to będzie... w wielkim skrócie specyficzny rodzaj horroru z elementami humorystycznymi. Mogę jeszcze wyjawić, że gościnnie wystąpią w nim ludzie szerszenie ale to niepotwierdzona wiadomość. Aha. Powiedziałem ELEMENTAMI humorystycznymi, żeby ktoś nie pomyślał, że cały komiks to będą jaja.

  No a jak idą pracę? Mówiłem, że od ok. miesiąca nad tym pracuję. A moja praca nad scenariuszami jest chyba stosunkowo dziwna. Bowiem nie jest tak iż piszę wszystko na kompie. Na początku w ogóle komputera nie dotykam. Nie chodzi oczywiście o to, że robię szkic fabuły i notatki w zeszycie(choć to też robię). Chodzi o to, że cały scenariusz piszę na... maszynie do pisania. Nie wiem na ile to staromodne i czy jestem jedynym scenarzystą komiksowym propagującym tą technikę. Jednak na maszynie piszę mi się dużo lepiej, zresztą kiedy indziej o tym opowiem. No to piszę już cały scenariusz krok po kroku na maszynie. Na tym etapie mam 56 plansz napisanych. Poza tym skanuję napisany na maszynie scenariusz i przepisuję go na komputer (przepisanych mam na razie 39 plansz). Tyle mam zrobione. Dalej będą zmiany i poprawki ogólne. Następnie poprawki szczegółowe i dorobienie większej ilości opisów, a na koniec poprawki błędów ortograficznych. Wszystko powinno być skończone na początku lipca.


 No dobra, i co dalej z tym scenariuszem? No właśnie to jest już problem. Ale nie za bardzo się tym przejmuję na razie, ważne żeby zrobić scenariusz. Najwyżej poleży w szufladzie, zresztą nie będzie tam samotny. Wbrew pozorom to nie jest takie złe bo kiedyś o nim zapomnę i sobie przeczytam, a dużo lepiej mieć coś nawet niezrealizowanego niż nie mieć nic. A jeżeli będzie zrealizowany, to najlepiej by było gdyby zrobił to Otusiunio... ale nie pokazywałem mu tego, więc nie ma sobie na razie co robić nadziei. Lub ewentualnie ja... ale na razie chyba mnie coś jakoś ręka boli czy coś, więc najbliżej za jakieś dwa lata. A jak ani to ani to, to być może z jakimś innym rysownikiem. Ale nie ma się co tym na razie przejmować.

 A co poza tym? Jak to skończę wezmę się za pisanie scenariusza do Veronique 3. Tak, już mam zlecenie. Tematem przewodnim Veronique 3 będzie sport. Tak że będzie trochę inaczej niż zwykle i... z pewnością ciekawie.

Tiaaa... No dobra. Mam być szczery? To wszystko kłamstwa a tak naprawdę po prostu mi się nie chciało pisać na tym blogu.

wtorek, 7 czerwca 2011

Pasek komiksowy Edycja 216-Stefan

No dobra, to jedziemy z paskiem drugim, na edycję o dziwnym tytule. Znaczy nie drugim bo to mój... czwarty pasek. Aczkolwiek tu będę prezentował tylko wybrane. Następnym razem będzie coś innego niż kolejny pasek, więc zapraszam.
A ten pasek pochodzi z edycji  216-Stefan miejsce: piąte na siedem.


Te paski są przede wszystkim ciekawe ze względu na wykonanie. W tym czasie jeszcze poszukiwałem, proszę zobaczyć jak styl i technika zmienił się w stosunku do paska pierwszego.

piątek, 3 czerwca 2011

Kilka słów o konkursie na pasek komiksowy

Zdaje się, że coś przebąknąłem o konkursie na pasek komiksowy. Dzisiaj coś o nim.

Co to jest w ogóle? Historia tego konkursu jest bardzo ciekawa i sięga czasów forum Wraka, gdzie odbył się pierwszy tego typu konkurs. Brało w tych konkursach udział dużo ludzi dziś znanych w środowisku. Konkurs w ogóle był dość słynny, tak że konkurs na gildii ma wspaniałą przeszłość bo konkurs przeniósł się z forum wraka na forum gildii.

Co tydzień odbywa się KaNaPKa(Konkurs na pasek komiksowy) w której w szranki stają rysownicy pasków, łącznie ze mną. Każdy wysyła pasek, następnie jest czas na głosowanie by wyłonić najlepszy pasek i jego twórcę, który zakłada następny temat. Jest to o tyle fajne, że naprawdę można się wiele nauczyć, porównać z innymi i na początek kariery jest to bardzo fajna rzecz. No cóż... dorastałem na tym konkursie, paski wystawiam od około dwóch lat, tak że w sumie szmat czasu. Wiele się nauczyłem dzięki temu konkursowi, bardzo mi pomógł. Coś takiego jak ten konkurs jest bardzo dobre na początek bo od razu można się porównać z innymi, naprawdę wiele nauczyć, nabyć znajomości (gdyby nie ten konkurs nie poznałbym świetnego rysownika - Otusiunia a tym samym nie zrobiłbym ani jednego scenariusza do Veronique i nie współpracowałbym z nim, tak samo nie poznałbym pana Pszrena, być może w ogóle nie pisałbym scenariuszy albo nawet nie robiłbym teraz komiksów :O). To idealna rzecz na start. Więc jak najbardziej polecam.

Jestem związany niejako z tym konkursem. Otwierałem na przykład jubileuszową 250 edycję (na tą chwilę jest ich 269). I w ogóle to też kawał mojej historii, dlatego chciałem o tym opowiedzieć. Nie wiem co by się ze mną działo gdyby nie ten konkurs, ale na pewno ten blog by nie istniał i maszynufka też, nie robiłbym pasków.

Czemu to wszystko mówię? Otóż... raz na jakiś czas(pewnie wtedy gdy nie będę miał o czym pisać) będę od teraz prezentował moje wybrane paski z tych konkursów. Te paski będą ułożone w ciągu chronologicznym, toteż dziś prezentuje mój debiut. Boże... to było dwa lata temu. Nie umiałem rysować ani robić dobrych pasków ale cóż... początek. Edycja: 213-Spacer. Miejsce: trzecie na pięć.

wtorek, 31 maja 2011

Co było jak mnie nie było? (II)

Drugą rzeczą która się wydarzyła jest...

























...Mój scenariusz do Veronique. Ale od początku. Veronique to seria komiksowa stworzona przez Piotra Szreniawskiego i Otusiunia. Seria opisuje wpływ muzy na artystów. Właśnie muza jest tu głównym bohaterem, tytułową Veronique. Wiem. Nie brzmi to zbyt oryginalnie lub jakoś super ciekawie. Mi też się tak z początku wydawało. Jednak przekonałem się, że to świetna rzecz. Ponieważ pomysł wyjściowy nie jest wyjątkowo super (oh, przepraszam panie Pszrenie, mam nadzieję, że się pan nie pogniewa ;)) jednakże poszczególne scenariusze już są super. Na jeden albumik składa się parę historyjek, całkowicie osobnych, traktujących o Veronique. I właśnie zrealizowanie tych paru historyjek bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. W pierwszym mamy np. antyutopię gdzie każdy artysta musi tworzyć dla apodyktycznego Demokratusa... Jest też smoczyca, himalaiści czyli rzeczy których nie powiązalibyśmy z postacią muzy inspirującej artystów. Przynajmniej ja bym nie powiązał. Scenariusze są ciekawe i mają oryginalne pomysły, spodobały mi się scenariusze pana pszrena. A Veronique w tych komiksach jawi się trochę inna niż byśmy przypuszczali, z pewnością jest to ciekawa i godna uwagi postać. Cóż... czekam na kolejne komiksy z jej udziałem.

Czemu o tym mówię i czemu tak komplementuję ten komiks? Prawdopodobnie dlatego że współtworzę drugi album a tytuł mojego szorta to:
Tak sie złożyło, że w czasie luźnej pogawędki Otusiunio poprosił mnie bym zrobił szorta do drugiego albumiku z racji tego, że pszren nie bardzo ma teraz czas i robią kompilację. Ja naturalnie zgodziłem się, choć... nie bardzo wiedziałem na czym ta seria polega. I albumik Veronique przyszedł do mnie wraz z drugim którego byłem współtwórcą, a w internecie trudno mi było znaleźć jakieś konkrety na ten temat. W końcu jednak zrobiłem scenariusz dla Otusiunia. Był tam opisany niejako proces rozwodowy Veronique z artystą. Artysta był zgorzkniały i opowiadał o swoich zawodach. Ten scenariusz pokazywał Veronique w najgorszym świetle z wszystkich które się ukazały. Jednak nie ukazał się.


W sumie dobrze bo drugi scenariusz był chyba troszkę lepszy. Jak powstał? Myślałem o Veronique jako muzie i o chciwym artyście. W pewnym momencie szukając inspiracji zobaczyłem w gazecie szafę, i wtedy wpadłem na gienialny pomysł żeby ten artysta zamknął ją w szafie. A do tego kiedy pisałem już ten scenariusz nasunęła mi się wizja kultu i zarabiającego na tym pisarza. No i w zasadzie scenariusz gotowy.
Z Otusiuniem współpracowało się... bardzo przyjemnie. Mimo paru spięć ostatecznie komiks powstał i bardzo jestem uradowany z efektu i myślę, że Otusiunio też. Nawet mi podziękował za scenariusz-super sprawa :D. No i cóż... mam nadzieję na kontynuowanie współpracy z Otusiuniem i zrobienia z nim czegoś większego. Ale to już od niego zależy. Ja jestem w trakcie pisania większego scenariusza, skończyłem 1/3 ale o tym opowiem kiedy indziej.
W każdym bądź razie polecam albumik. Jeżeli ktoś jeszcze nie nabył naprawdę kupcie i to szybko. Najlepiej też Veronique1 i Kanaliadę. Za taką cenę takie dobre komiksy, nie pożałujecie. A jak chcecie kupić piszcie na meila: otusiunio@interia.pl

Więcej o Veronique: http://otusiunio.blogspot.com/
Ziniol nam kibicuje!: http://ziniol.blogspot.com/2011/04/kibicujemy-145.html
Aleja trąbi: http://komiks.nast.pl/komiks/11136/Veronique-Skrzynka-Prawdy/

piątek, 27 maja 2011

Co było jak mnie nie było? (I)

Co było jak mnie nie było (w sensie blogowym a nie fizycznym) ? Właściwie wydarzyły się dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest wywiad. Ni z gruchy ni z pietruchy niejaki Piotr Szreniawski (na pewno nie znacie) poprosił mnie o rozmowę. Nie za bardzo wiedziałem wtedy skąd taki pomysł, jednak teraz, po ukazaniu się drugiego odcinka myślę, że chodzi mu o wypromowanie konkursu na pasek komiksowy o którym opowiem kiedy indziej. Tak czy siak udzieliłem wywiadu w którym mowa także o tej drugiej rzeczy która się wydarzyła a na którą pewnie poświęcę trochę więcej miejsca. Następna część za niedługo.


Oto i ten wywiad: http://szreniawski.blogspot.com/2011/05/wywiad-z-komiksiarzem-kciuq.html

środa, 25 maja 2011

Witamy!

Witamy na nowym blogu moim! Jest to niejako mój pierwszy oficjalny blog sygnowany oficjalnym logiem moim! No dobra, nie przesadzajmy już z tą oficjalnością. Zapraszam wszystkich do lektury, a jest co czytać. Ponieważ:

 -Będzie tu dużo postów, informacji o mnie, może jakichś refleksji osobistych, ale
  przede wszystkim będę pisał o moich projektach komiksowych i ogólnie o
  komiksach..
 -Będę tu publikował paski m.in. z gildii, w każdym razie tych których nie
  publikowałem.
 -Czasem będą tu też publikowane szkice moje lub inne obrazki, czy może nawet
  jakieś scenariusze, tego typu  rzeczy.
 -O komiksach nie wspomnę, powinny się jakieś pojawić. Może się nawet trafi coś
  większego.
 -I ogólnie. To jest mój blog i będą tu różności związane z moją osobą, więcej
  gadania niż komiksowania.

Posty będą się ukazywać mniej więcej raz w tygodniu. Zachęcam do obserwowania bloga bo następny post już niedługo. No i... witam.